czwartek, 2 czerwca 2011

tatusie też przecież zmajstrowali !!!!!

   Należę do tych kobiet-mam, które są aktywne zawodowo, które pracę traktują nie jak wielki i nieprzyjemny obowiązek. Lubiłam to, co robiłam przed urodzeniem Bruna i lubię robić to, co robię po jego narodzinach. I choć miałam ogromne szczęście, że powrót do pracy nie był problemem dla mnie i dla mojego pracodawcy, to niestety większość kobiet ma z tym problem. A właściwie problem mają pracodawcy...
   Moja koleżanka tuż po zakończeniu macierzyńskiego z wielkim zapałem zaczęła szukać pracy (bo do swojej poprzedniej niestety nie mogła już wrócić. Pech chciał, że firma, w której pracowała zlikwidowała jej stanowisko pracy :/// A to ci psikus, no!!!!!). Kolejne rozmowy, kolejne etapy kwalifikacyjne i byłoby wszystko ok, gdyby nie fakt, że zawsze odpadała w którymś momencie. Powód???? Gdy pracodawca dowiadywał się, że ma półroczne dziecko, dziękował jej i następny... traciła szansę na angaż....i mimo to, że informowała rekrutujących o tym, że ma zamiar zatrudnić opiekunkę, traktowano ją mało poważnie. - Fuck!!!!! -  pomyślałam sobie - Gdzie jest sprawiedliwość!!!! Czy kobiety muszą ponosić tak ogromną cenę za posiadanie dziecka???? Przecież owoc miłości - dziecko - jest najpiękniejszym przeżyciem jakie może spotkać człowieka, który pragnie potomstwa. Dlaczego kobiety muszą płacić tak wysoką cenę, skoro zmajstrowanie dziecka to też sprawka tatusia, czyli mężczyzny!!!! To dlaczego nie chcą zatrudniać kobiet- matek a facetów tak???? Zarówno jeden jak i drugi rodzic może się opiekować np. dzieckiem, które zachoruje, prawda???!!!! Szok!!!!
   I jeszcze pozostaje jedna kwestia. W dobie pseudo "kryzysu gospodarczego" jedno z rodziców może stracić pracę z dnia na dzień. Co jeśli tylko mężczyzna jest jedynym żywicielem rodziny???? Jestem oburzona!!!! A tyle się mówi o cudownym "mami's back to work"!!!!! Fuck!!
   Ale jak zawsze musi zakończyć się mój post pozytywną puentą. Koleżanka dostała pracę. Dziś się dowiedziałam, że jest już w gronie szczęśliwych, pracujących mam.... Szkoda tylko, że musiał ją dopiero zauważyć pracodawca-kobieta ..... w ciąży :)

7 komentarzy:

  1. ps. Pati gratki raz jeszcze bejbe!!!! jestem z Ciebie dumna, że tak wytrwale walczyłaś!!!! No i dopięłaś swego!!!!!! :*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny artykuł, Paula trafilaś w samo sedno "BRAWO" jest nam bardzo ciężko powrócić do zycia z przed ciąży, co szczerze powiedziawszy bardzo mnie dziwi, bo przecież kto jak nie "kobiety", "matki" zawsze dają z siebie wszystko i to nie tylko w sferze życia rodzinnego, zawsze musiałyśmy udowadniać mężczyznom, że jesteśmy tak samo dobre jak oni. Nasza pracowitość nie zna granic...."Praca mężczyzn, ojców trwa od świtu do zmierzchu, natomiast praca kobiety, matki nigdy się nie kończy", zatem na większe moim zdaniem uznanie zasługujemy :))

    podpisano Nati mama Nikoli ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. popłakałam się normalnie!!! samna wiesz ile mnie to kosztowało. precz z dyskryminacja!!!! to co sie dzieje na rynku pracy to jakies nieporozumienie! my Mamuśki damy rade:****** Pati

    OdpowiedzUsuń
  4. Nati, dokładnie tak jak piszesz. Praca kobiety trwa 24 godziny na dobę i tylko nieliczni mężczyźni po swojej pracy jeszcze gotują, sprzątają, piorą i zajmują się dziećmi. Taka prawda... Pati ... uwielbiam Cię za to wyrażanie emocji "prosto z mostu" - jesteś Wielka!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. podzielam twoje zdenerwowanie mimo iż nie posiadam dziecka i to właśnie praca jest jednym z powodów, nie wyobrażam sobie że mogłabym zostać pełnoetatowa kurą domową ta myśl zwyczajnie mnie przeraża. Wątpliwe abym mogła do swojej wrócić po narodzinach maleństwa, a zegar tyka i co robić...?

    OdpowiedzUsuń
  6. Taa, trafia w samo sedno :/ Ja jeszcze długo nie będę stała przed takim problemem, ale na samą myśl się oburzam.
    Przez takie głupie podejście mężczyzn do roli matki, nie wróć, kobiety w rodzinie, dużo kobiet odkłada moment zajścia w ciążę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo tacy pracodawcy to idioci!!! Mamy same wiecie,ze chcac wrocic do pracy musimy sie mega zorganizowac to znaczy, ze jestesmy w stanie pracowac,prowadzic dom i wychowywac dziecko! Ciekawe, ktory wielki szef dal by rade! Sama bylam w takiej sytuacji... teraz pracuje mam nianie i o dziwo nie opuscilam dnia w pracy!!

    OdpowiedzUsuń