piątek, 24 czerwca 2011

to jest to...

    Dziś sentymentalnie, ale inspirująco..... poszperałam sobie na blogach i muszę stwierdzić, że są niektóre zapierające dech w piersiach....niestety są i takie, które nawet szkoda komentować.... Ale w kilku tych niezwykłych, magicznych się zakochałam....w szczególności urzekły mnie te, w których tematyką jest DOM.  

   Wyjeżdżając prawie 3 lata temu do Warszawy byłam chłonna wrażeń, marzyłam o karierze, realizacji moich ambicji. Ciągle chciałam więcej, ciągle myślałam o pracy....jak tu się realizować....Tam szukałam domu, szczęścia....okazało się, że pęd warszawskiego życia mnie przeraził....może nie tyle, że to Warszawa....po prostu zrozumiałam, że mój dom jest tutaj....gdzie moja rodzina, przyjaciele...Szukałam spokoju....miłości...
  
    Tą miłość, szczęście, pasję, spokój znalazłam w Bydgoszczy, w moim domu i szperając dziś po blogach. Znalazłam kobiety piszące o spełnieniu, o domu, dzieciach....o swoich inspiracjach....gotowaniu....i wcale nie są to kury domowe w  pejoratywnym tego słowa znaczeniu...To kobiety, które realizują się zawodowo, ale mają czas dla siebie, dzieci i domu....efekt widać na zdjęciach....często te ich domowe oazy spokoju są wykonane przez nie...wyszukane, wyszperane na pchlich targach.... cieszę się, że są jeszcze takie kobiety....cieszę się, że możemy się inspirować :) A oto kilka moich wyszperanych dziś domowych inspiracji....  


   






































1 komentarz: