środa, 27 czerwca 2012

domowe robótki

Domowe  robótki...na dobranoc....

W końcu mój urodzinowy prezent został rozdziewiczony :P

A oto efekt





podusia




kiecusia





ps. może jutro w końcu ciepło będzie....spokojnej nocy






wtorek, 26 czerwca 2012



Dzisiaj DUŻO zdjęć :):) z KontenerArt w Poznaniu, z fajnej knajpki też z Poznania....Bruno oczywiście i pysznisty deser :)


To zaczynamy....KontenerArt....fajna impreza nad brzegiem Warty, była plaża, młodzi projektanci ciuchów, biżuterii i zabawek dla dzieci....

generalnie szukałam inspiracji, ale szczerze powiedziawszy ... urzekła mnie jedynie atmosfera, fajnie usytuowane miejsce eventu i ciekawa forma jego realizacji

i dwie handmejkerki


u której kupiłam miszkomaszka dla Bruna

i


która szyła dla maluszków maluśkie podusie....każde dziecko mogło wybrać materiał i na jego oczach powstawało śliczne mini dzieło :)


reszta projektantów wydumana, ciuchy bardzo wyszukane...zabrakło mi minimalizmu...i biżuteria - KOSZMARNIE DROGA - jedna z projektantek za kilka sznurków, metal, który koło srebra ani złota nie leżał - 200 PLN!!!








KONTENERart















PIĘKNA RESTAURACJA TEŻ Z POZNANIA

kurde...NIE PAMIĘTAM NAZWY!!!!! Ale obiecuję sobie, że tam wrócę i zapamiętam i napiszę....ale zdjęcia mam....chociaż....Właścicielka to fanka zdrowej żywności. Uprawia w ogródku zioła...na półkach w knajpce stoją swojskie przetwory.... jak dla mnie PIĘKNIE, SMACZNIE I UROCZO....

i w samym sercu miasta

ps, Bruniacz zrobił kilka scen typu płacz nieszczęśliwca....ale generalnie było ekstra :)



















I NA KONIEC DESER




przepis jak do ciasta kruchego z rabarbarem 



tylko dodałam truskawki, te przyrządzone wg przepisu i świeże - poukładane na cieście. polałam sosem waniliowym z IKEI..... i pycha wyszło....polecam

wtorek, 19 czerwca 2012

brunoszka ♥

Dzisiaj słowo - dziękuję ... 

już kolejna biżu poszła wczoraj w Polskę... :) już w Poznaniu, Toruniu, Radomiu, Katowicach i Łodzi i Warszawie się znalazła...niezmiernie mi miło, że się podoba, że nosicie, to dodaje mi skrzydeł i na maksa nakręca mnie do dalszego tworzenia.


DZIĘKI, DZIĘKI, DZIĘKI




Miłego dnia dziewuszki 




kuchenne rewolucje

.... Nie mogłam już patrzeć na kolor ścian mojej kuchni... kiedy go wybierałam, miałam chyba klapki na oczach... jakimś dziwnym trafem wyszedł żółty...


Borykając się z myślami....wzięłam sprawy w swoje ręce i pomalowałam w końcu na BIAŁO!!!!


Wystarczyła jedna sobota....Tomek jak wszedł do domu, spytał czy mój lekarz nie może mi wprost powiedzieć, że jestem wariatką....


No tak...gdyby to on miał to zrobić, zajęłoby mu to co najmniej dwa tygodnie samych przygotowań...nie mówiąc już o samym malowaniu...


A ja tu rach ciach i po krzyku....kuchnia pomalowana.....







Najwięcej kłopotu to z malowanymi kafelkami miałam, drewnianą łopatką zdrapywałam farbę, którą jakiś czas temu odważnie chlapnęłam ...

Okazało się, że stare kafelki w ich naturalnym kolorze, wyglądają znacznie lepiej.....nie, O NIEBO LEPIEJ .....

mhy....jak to się gusta zmieniają, no....:)

- spokojnej nocy, bo burzowo-pogodowo dziś -






czwartek, 14 czerwca 2012

marzy mi się ...

Przeglądając ostatnio blogi, znalazłam MNÓSTWO takich, które zapierają dech w piersiach. Ludzi z pasją jest naprawdę dużo....Ilu ludzi tyle pomysłów. To niesamowite jak "człowieki" potrafią pięknie żyć, daleko od pędu "teraz i tu" !!! Dodałam kilka nowych blogów do ulubionych...oj, jest po co tam zaglądać :) zachęcam...

Ja dziś też trochę w chmurach.... biżu, pierzynki, biel i mój mały Bruniacz :)

z etykietą :)

łucznik...mój składkowy prezent urodzinowy :D

 królewicz na ziarnku grochu ....


 no i jak nie śpię, to broję !!!!!!




- SPOKOJNEJ NOCY -



środa, 13 czerwca 2012

szybki post - TROCHĘ MISZU MASZU

W małej przerwie... Bruni śpi, więc.... po pierwsze kilka zdjęć biżu.... 






Po drugie szybki obiadek i bób w roli
głównej :) Ps. do przepisu dodałam jeszcze brązowy ryż ... PYCHA







Ps. przepis z czerwcowego numeru MOJE GOTOWANIE





i po trzecie deseros.... przepis na ciasto rabarbarowe znajdziecie na 



ps. u mnie zamiast zwykłej mąki orkiszowa i zamiast proszku soda ;P


BUZIAKI KOCHANI!!!! MIŁEGO!!!!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

kuchnia dla malucha ... i fajny dom


Stęskniona za domowym spokojem, cieszę się teraz każdą chwilą ... więc dziś kulinarnie troszenkę..., bo kocham dom, w którym unosi się zapach ugotowanego rosołu, upieczonego przed chwilą ciasta i świeżo zmielonej kawy ... myyyyy...

... zajawiłam się bardzo kupioną niedawno książką  ZDROWA KUCHNIA DLA DZIECI, Mandy Francis, w które sporo jest o eko żywności, o tym co warto zawsze mieć w lodówce i spiżarni, jak przyrządzać potrawy dla maluchów, by były smaczne i pożywne i jak przygotować np. pyszne, zdrowe nuggety z kurczaka ...  gdy je zrobiłam ... Bruno jak wcinał to oblizywał paluszki :)



























....  może jak te kupione w sklepie nie wyglądają... ale o ile zdrowsze są!!!!! A oto przepis:


Rozgrzej piekarnik do 200 st. Zetrzyj na tarce wcześniej ususzoną bułkę. Dodaj do tego hojną szczyptę czosnku i mielonej papryki (ja zmodyfikowałam trochę przepis i dodałam tymianek zamiast papryki). Filet z kurczaka pokrój w kostkę i włóż mięso do rozmąconego jajka z mlekiem. Następnie wyjmij i obtocz w okruchach startej bułki. Na koniec rozłóż kawałki kurczaka na wysmarowanej delikatnie oliwą blasze i piecz ok 12-15 min, aż mięso będzie upieczone.


I na koniec .... niesamowity prezent jaki dostałam od mojej przyjaciółki .... piękne zioła w doniczce ...




Kami jest fanką świeżych ziół tak jak ja... ale sporo muszę się jeszcze od niej nauczyć... bo ona sadzi je sama....ja kupuję gotowe ...wyrośnięte :):) A więc prezent dla tak marnej ogrodniczki jak ja, jak najbardziej udany. Dzięki KOCHANA :)


No i zupełnie na koniec, na koniec... Moje ulubione pismo... z  resztą Kami też.... czerwcowo-lipcowa Weranda COUNTRY....i przepiękna stylizacja włoskiego domu...króluje nieskazitelna biel i niepowtarzalne drewniane półki i regały zrobione z resztek drewna ...pozyskanego np. ze starego płotu. Co niesamowite właścicielka tego uroczego i klimatycznego domu większość przedmiotów codziennego użytku zrobiła własnoręcznie ... i tak jak napisała autorka tekstu...Kobieta jest poszukiwaczką skarbów..."Nie przejdzie spokojnie obok opuszczonej fabryki czy gospodarstwa, porzuconych desek, zwalonego pnia, patyka, góry kamieni. Wszystko co stare i naturalne przyciąga ją jak magnes". Zachęcam do lektury....inspirująca kobieta...niesamowita historia... urzekające klimatyczne mieszkanie. Polecam.


Ps. W weekend w końcu zabieram się za malowanie kuchni ... :):)






poniedziałek, 4 czerwca 2012

biżu i mały łobuz

Dawno jej już nie robiłam....a  niektóre z Was miały ochotę powiesić mnie na suchej gałęzi, nad rzeczką....tak obiecałam, że zrobię....długo to trwało...ale dziś prezentacja kilku na początek. Kremowe robiłam z myślą o Karo...już jedną z nich mi zakosiła i wzięła też tę brązową z kulką. Tą czarną robiłam z myślą o Justynie CZe, chciała czarną....

 kremowa z liściem

 pudrowa z kulką

 z żyrafką

 z sercem

 pudrowa z rowerkiem

 czarna z dziewczynką

 z nutką i sercem

 marynistyczna

 brązowa z kulką




No i na koniec słowo zażalenia....

Od dłuższego czasu walczę z Brunim, żeby nie rzucał na ziemię tego, co już mu się znudzi....mówię spokojnie, grożę paluszkiem, mówię ojoj, proszę żeby podniósł...itp....niestety teraz jak skończy nawet obiad to rzuca widelcem, łyżeczką....jak się napije z kubeczka wody też rzuca go na ziemię....PLS...może któraś z Was ma metodę, która się sprawdziła w tej kwestii....bo pewnie nie wszystkie, ale większość dzieci ma etap rzucania na ziemię wszystkiego.... :)









Pozdrawiam :)