sobota, 18 czerwca 2011

brunoszkowy dom

   Tak jak obiecałam.... moja własnoręcznie pomalowana kuchnia... Mój świat, w którym gotuję, piję ulubioną kawę..czytam gazetę. Coś mi w niej brakowało, nie czułam jej do końca.... może dlatego, że meble zamawiał kiedyś mój mąż??? Że już trochę przydałby się tam remont ... Meble były bez wyrazu w rudym kolorze... teraz mają duszę...zakochałam się w nich.... najlepsze jest jednak to, że malowałam praktycznie późnym wieczorem. Wykorzystałam moment "dłuższego snu" mojego synka....Zrobiłam to w ekspresowym tempie :) i myślę, że się udało....Najważniejsze chyba jest jednak to, że mi się podoba :P:P:P Dokupiłam lampioniki i zawiesiłam na oknie....w końcu zamontowałam też roletę.... bo nas tam podglądali sąsiedzi: P:P:P No i znalazła w sklepie zwykły kosz... a właściwie donicę na kwiaty... przemalowałam i ma teraz pojemnik na ziemniaki :D:D
   Najlepsza była reakcja Tomasza, jak wszedł do domu i potem do kuchni po sok... - Nie, no nie mogę!!! Nie przeżyję tego!!! - myślałam, że będzie na maksa wkurzony..... I właściwie był....jak zawsze. Nie lubi moich eksperymentów, ale jak to zawsze bywa....później dochodzi do wniosku, że miałam genialny pomysł :D:D Za to go KOCHAM :) Brakuje mi jeszcze takiej starej drabiny do pełnej całości :) Przemaluję ją na ten jaśniutki kolorek i postawię na niej kwiaty!!! Tak!!! już mam to w głowie!!! Może ktoś ma taką starą drabinę???? Chętnie odkupię :):) ... Ale na dziś to już wszystko...Z przemyśleń jeszcze tylko to, że jestem potwornie zmęczona, to malowanie i ogóle wielkie porządki w domu wykończyły mnie....Bruno budzi się ostatnio w nocy bardzo często a ja marzę o dłuższym śnie... tak choćby 4 godzinki za jednym zamachem .... please... A oto zdjęcia ...













6 komentarzy:

  1. Brunoszka,przeczytałam Twój komentarz...dziwne uczucie wiedzieć,że ktoś z kimś rozmawiam o moim blogu...dziwne ale miłe :D
    Jestem pod mega wrażeniem tego co zrobiłaś ze swoją kuchnią!!!Podziwiam i gratuluję zapału :)
    Kuchnia na pewno na tym zyskała.Nie wiem czy pojechałaś na koniec mebelki jakimś lakierem,bo jeżeli nie,to może farba z czasem schodzić :/
    Życzę przespanych jednym ciągiem 4 i więcej godzin.
    Pozdrawiam!

    p.s.szaro-białe bransoletki świetne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Blaty pomalowałam specjalną farbą do drewna ...idealnie sprawdza się to w kuchni, bo czy jest coś mokre, czy się wybrudzi, schodzi świetnie. Pozdrawiam i ciesze się, że się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  3. po ile ziemniaki?

    OdpowiedzUsuń
  4. http://img20.allegroimg.pl/photos/oryginal/16/63/06/91/1663069156_1

    OdpowiedzUsuń
  5. kochana superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!! Pomysly Ci sie nie koncza i to jest super!!! Buziaki pysznej kawki w "nowej" kuchni!!! Maciaszkowa

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyja to drabina????? i jaka jest długa???? :D

    OdpowiedzUsuń