Zainspirowana zdjęciami Szymka, wrzuciłam dziś kilka fotek Bruna i jego stópek.....zaraz zabieram się jednak za "Marchewkowe" z przepisu mojej koleżanki Karoliny, mamy dwóch przeuroczych bliźniaczek. Poznałyśmy się na porodówce, nasze dzieciaki urodziły się tego samego dnia....Kruszynki ważą teraz tyle, ile Bruno jak się urodził :) Pozdrawiamy Was cieplutko!!!!!! Co do ciasta....upiekłam je 3 dni temu, ale nawet nie zdążyłam zrobić fotki, bo moja psiapsiółka połowę blachy mi zawinęła :):):) (pozdrawiam Cie Aniu :*:*:*:*). Zatem dziś wieczorkiem i fotki i przepis z dedykacją dla Kashasy :*:*, bo bananowe upiekła ostatnio :) i to właśnie dla Ciebie kolejny mega smaczny przepis :)
marchewkowe!!! ;OO <33
OdpowiedzUsuńBrunczis!!! ;OO <33
stópki!!! ;OO <33
moja siska!!! ;OO <33
Twoja Sarka :D:D
Uwielbiam zdjęcia stópek ;-) Czekam na przepis i zdjęcia cista marchewkowego ;-D
OdpowiedzUsuńMarchewkowe było pyyyyychaaaa!!! poprosze przepis, tylko bez rodzynek :*:*
OdpowiedzUsuńojej napisałaś, że to dla mnie, super! mój mąż powinien być Ci dozgonnie wdzięczny, bo dzięki Tobie i Twoim przepisom weszłam do kuchni po raz pierwszy w życiu z własnej woli i po dobroci!!!!! super, dzieki :*:*:*
OdpowiedzUsuńKashasa