wtorek, 26 czerwca 2012



Dzisiaj DUŻO zdjęć :):) z KontenerArt w Poznaniu, z fajnej knajpki też z Poznania....Bruno oczywiście i pysznisty deser :)


To zaczynamy....KontenerArt....fajna impreza nad brzegiem Warty, była plaża, młodzi projektanci ciuchów, biżuterii i zabawek dla dzieci....

generalnie szukałam inspiracji, ale szczerze powiedziawszy ... urzekła mnie jedynie atmosfera, fajnie usytuowane miejsce eventu i ciekawa forma jego realizacji

i dwie handmejkerki


u której kupiłam miszkomaszka dla Bruna

i


która szyła dla maluszków maluśkie podusie....każde dziecko mogło wybrać materiał i na jego oczach powstawało śliczne mini dzieło :)


reszta projektantów wydumana, ciuchy bardzo wyszukane...zabrakło mi minimalizmu...i biżuteria - KOSZMARNIE DROGA - jedna z projektantek za kilka sznurków, metal, który koło srebra ani złota nie leżał - 200 PLN!!!








KONTENERart















PIĘKNA RESTAURACJA TEŻ Z POZNANIA

kurde...NIE PAMIĘTAM NAZWY!!!!! Ale obiecuję sobie, że tam wrócę i zapamiętam i napiszę....ale zdjęcia mam....chociaż....Właścicielka to fanka zdrowej żywności. Uprawia w ogródku zioła...na półkach w knajpce stoją swojskie przetwory.... jak dla mnie PIĘKNIE, SMACZNIE I UROCZO....

i w samym sercu miasta

ps, Bruniacz zrobił kilka scen typu płacz nieszczęśliwca....ale generalnie było ekstra :)



















I NA KONIEC DESER




przepis jak do ciasta kruchego z rabarbarem 



tylko dodałam truskawki, te przyrządzone wg przepisu i świeże - poukładane na cieście. polałam sosem waniliowym z IKEI..... i pycha wyszło....polecam

4 komentarze:

  1. O ja ciebie! trudno uwierzyc, ze te foty powstaly w Polsce i to w miescie,a nie na bezludnej wyspie;)po drugie:nie moglam wymyslec sposobu na intymne odgrodzenie sie od sasiadow na tym malym kawalku wlasnej ziemi bez efektu "wieziennej sciny placzu"..a tu prosze jakie inspiracje mi podrzucilas;)po trzecie meble kuchenne w restauracji, ktora opisujesz-zakochalam sie,rewelacyjne!i po czwarte- Bruno taaaki duzy juz!i taka fajna "lwia grzywe" ma;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak, tak to JA jadłam ten deser! Ha! Możecie mi zazdrościc:) Pychotka! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Brunoszko, jakiż Syn już duży:D
    Ps. No nareszcie można zobaczyć co u Was:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ty masz kochana te posty złożone, uwielbiam je! I o tym i o tamtym taki prawdziwy misz - masz:) Super! Pozdrawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń