sobota, 3 września 2011

niania in the house!!!

Trochę mnie tu nie było...w sensie emocjonalnym...i w sensie większych przemyśleń.... Tyle się tego nazbierało, że nie wiem od czego zacząć...Wydarzyło się kilka spraw. Po pierwsze Bruno już ma 4 ZĘBY!!!!!!! Pierwsze jedynki wyszły bez większego hałasu. Gorzej było z kolejnymi ząbkami, bo zamiast kolejnych jedynek wyszły dwie dwójki??!!!! Bez płaczu i zgrzytania zębów się nie obeszło.... :( 

Po drugie, były chrzciny, piknik pod gołym niebem i taka mała lub jak kto woli większa chandra..... A po trzecie, ale najważniejsze dla mnie na chwilę obecną to to, że zdecydowaliśmy się na nianię. Na razie jako opiekunkę dochodzącą, bo w sumie zaczęłam już pracować, ale nie w pełnym wymiarze i siłą rzeczy potrzebowałam kogoś do pomocy. Poza tym, rytm pracy Tomasza i jego wrodzony pracoholizm dał mi się ostatnio we znaki. Mały coraz starszy potrzebuje więcej zainteresowania a to pozostawało ostatnio tylko na mojej głowie...

Niania jak na razie opiekowała się Brunem tylko dwa dni i tylko kilka godzin, ale nie ukrywam, że kosztuje mnie to wiele nerwów. I wcale nie dlatego, że jest z nią coś nie tak. Po pierwsze poleciła mi ją koleżanka, której dzieckiem ta niania się zajmowała. Po drugie zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, jeśli chodzi o podejście do maluszka. Jest jednak coś z mojej matczynej troski, co nie pozwala mi jak na razie w pełni odsapnąć, kiedy Bruna przy mnie nie ma. Myślę czy mu dobrze, czy nie płacze. Czy śpi a może się śmieje....

... no i może wyda się to okrutnie śmieszne, ale nie chcę, żeby Bruno polubił ją bardziej niż mnie :(:( By to zawsze mojej opieki się domagał, by jak zacznie chodzić i upadnie przybiegł do mnie się wypłakać.... i może to na razie tylko kilka godzin i kilka dni w tygodniu niania jest in the house, a ja już myślę o tym jak pójdę do pracy na cały etat i ona będzie przy nim a nie ja....

Jest też dużo pozytywów, jak sądzę....Mam czas na angielski, pracę na uczelni, czas na zakupy...i bez krępacji i podrzucania maluszka do babci idę do fryzjera...Mogę napić się również ciepłej kawy w domu, zjeść gorący obiad....co czasami przy opiece nad Brunim jest niemożliwe....Pewnie z czasem dorosnę do tego, że mój mały książę staje się już dużym chłopcem i ciągłe matkowanie mu do szczęścia nie będzie potrzebne, to i tak okres macierzyństwa chciałabym, żeby trwał jak najdłużej....nawet wtedy, gdy marudkanie daje ostro w kość....

Dedykuję ten post mamom, które już ten okres mają za sobą i tym, które zmierzą się z tym niedługo... powodzenia maj lejdis :*:*:*








14 komentarzy:

  1. Co jest dla Ciebie wazniejsze?? Angielski, fryzjer czy dziecko?? I Ty sie dziwisz, ze kiedys do Ciebie nie przyjdzie, nie przytuli Cie, tylko bedzie wolal matke? To chyba oczywiste! Co to za matka, ktora pisze, ze woli isc na angielski i do fryzjera, niz spedzic czas z dzieckiem. Bez komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalna matka! Która dba też o siebie, żeby móc lepiej opiekować się swoim maluszkiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia, my na szczęście mamy babcię które czasem pomagają więc mam czas żeby od czasu do czasu gdzieś wyskoczyć albo posprzątać

    OdpowiedzUsuń
  4. szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam teraz tak, że po weekendzie Domi trzyma mocno mnie za nogę nie chcąc wypuścić do pracy,z kolei w tygodniu i najgorsze - w piątki - nie chce puścić nogi niani i puścić ją do domu, tak ją bardzo lubi!!! Ale nie jestem smutna ani zazdrosna, rozsądnie do tego staram się podchodzić... Moja niania jest z Domi 8,5 h każdego dnia, wysyła mi codziennie mms-y ze spacerków, z karuzeli, zoo czy huśtawek... Niestety takie są casy, że trzeba pracować, mao kogo stać na zostanie z dzieckiem w domu, więc nie pozostaje nam nic innego, jak mądrze to życie zorganizować. Buziaczki.
    kashasa

    OdpowiedzUsuń
  6. P. Magda chyba czegoś zazdrości :P
    cudownie, że masz troszkę czasu dla siebie sisi żeby później w pełni sił wrócić i cieszyć się swoim największym skarbem! :) kocham was! <3 ;* i Brunczi wie, że Ty jesteś jego mamusią i zawsze będziesz dla niego najważniejsza. :) ;*
    your sis Sarka

    OdpowiedzUsuń
  7. Odważna jesteś! Ja chyba dostałabym białej gorączki zostawiając dziecko z nianią ;-). Gratuluję ząbków i wszystkiego najlepszego z okazji chrzcin ;-).Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pani Magda chyba nie ma dziecka albo nie ma życia, albo ciągle targa ze sobą dziecko, nie licząc się z tym, że dziecko ma swoje pory spania, jedzenia...poza tym chyba do pracy też go nosi...albo nie pracuje...nie wiem co gorsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tam, oj tam, pani Magdo :) Paula ani razu nie napisała, że woli zakupy czy cokolwiek od spędzania czasu z Brunem, tylko, że od kiedy pojawiła się kobieta o którą jest troszkę zazdrosna (a to oznaka miłości) ma czas na swoje przyjemności. Ja ją w 100% popieram !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazwyczaj nie czytam wypowiedzi innych osób, ale p., Magda ewidentnie zazdrości Ci kochana, albo wspaniałego dzieciaczka, albo męża albo czegokolwiek innego.. no koment!!!
    A u mnie tak: zmuszona jestem dokarmiać małego, przez co przeryczałam ostatnio całą sobotę (tjudno, pogodziłam się już z tym jakoś), 3msc w niedziele a chrzciny w X, poza tym małego w połowie listopada oddam teściowej pod skrzydełka, ale doskonale wiem o czym piszesz kochana.. buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. i Ty byłaś dziennikarką? chyba pisaniem się nie zajmowałaś? poziom żenujący.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ktoś tu chce być bardzo złośliwy, pod różnymi podpisami, ale i takie komentarze są potrzebne :) pozdrawiam....poza tym, komuś musiało się w życiu strasznie (nie)udać, skoro ma tyle w sobie negatywnej energii :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Undeniably believe that which you said. Your favorite justification appeared to be on the internet the simplest thing to be
    aware of. I say to you, I certainly get irked while people think about worries
    that they just do not know about. You managed to hit the nail upon the top as well as defined out the
    whole thing without having side-effects , people can take
    a signal. Will probably be back to get more.

    Thanks
    Also see my site :: Business For Sale Mallorca

    OdpowiedzUsuń