wkradła się też bluzeczka :)
jeśli któraś z moich drogich koleżanek chciałaby podobną - zapraszam do mnie na zdjęcie wymiarów :)
projektów będzie więcej...maszyna działa bez zarzutów :)
A teraz krótko o mojej dzisiejszej największej zdobyczy....polowałam, polowałam i się udało....z pomocą mojej psiapsiółki Natalii ...która na śmietniku znalazła starą drabinę (swoją drogą, kto wyrzuca takie cuda????)....stałam się szczęśliwą jej posiadaczką :)
Zapakowałam do samochodu....i nie byłabym sobą, gdybym jej dzisiaj, po przyjeździe do domu, nie pomalowała....jest piękna,prawda?
Ps. Sandra...już nie musisz kochana szukać :) dzięki...już mam!!! jupi!!!!
Ps. Kami, powiedz Maćkowi, że nie musi mi już takiej robić....odezwę się tylko ws. drewnianych skrzynek na biżu :)
i na koniec...jak to zwykle u mnie bywa...coś na ząb - dżem z malin - samodzielnie przyrządzony....pierwszy raz w życiu skusiłam się na domowe przetwory. przepis znalazłam w jednym z numerów "Sielskie życie".
Nadaje się zarówno jako dodatek do kaszek dla Bruniacza, naleśników jak i do kanapeczek. polecam...szybko się robi i jest naprawdę smaczny!!!
..
3 spódnica ma świetny krój, bardzo mi się podoba, bluzka też świetna.Drabina cudo, też by mi się przydała bo już mam wizję tylko ja bym pomalowała chyba a fioletowo bo do wystroju taka mi by pasowała;p
OdpowiedzUsuńHaha Ty to jesteś niesamowita :D Takie cudo zrobić z rzeczy wyrzuconej na śmietnik... Podziwiam Twoja kreatywność :)
OdpowiedzUsuńmoja Ty kreatywna sisko! ;* czekam na tą spódniczkę for me! :)
OdpowiedzUsuń3 razy na TAK!
OdpowiedzUsuńSpodniczki po prostu pierwsza klasa!
Drabina- UH AH OH- po prostu bomba!
No i te dzem.... szczujesz Kochana, oj szczujesz.
Ech teraz to juz popadnę w kompleksy. Ja tu niemam talentów a ty się ciągle to nowym "chwalisz" ;)
OdpowiedzUsuńDrabina boska a spódniczki wymiatają!!!
Genialna ta drabina!
OdpowiedzUsuń