środa, 10 sierpnia 2011

zamówienie było inne, ale też jest wesoło :P:P





 Dziś króciutko....bardziej fotorelacyjnie z naszego urlopu w Łebie.... śmiesznie, bo co 5 minut inna pogoda...upał, za chwilę jesienna aura...generalnie ja to trawię...Tomasz nie za bardzo :D:D Najlepszym jednak wczasowiczem okazał się Bruno....który jak mu coś nie pasi, to śpi.... :D:D










Najbardziej rozpieściła nas pogoda w niedzielę....aż do 12 w południe mogliśmy leżakować na plaży.... później przegonił nas deszcz :P



Kiedy leje....chowamy się na kawusie...i nie zawsze to wykwintna restauracja...nawet na tackach papierowych potrafią serwować smakołyki :P:P:P:P 






 Tomasz najbardziej przeżywa zmienną pogodę....




We mnie więcej z dziecka jeszcze jest :):) 


No a kiedy na 5 minut przestanie padać.....



To ruszamy w teren dalej....i nie straszne nam strome górki :P:P:P  




 Ostentacyjnie również nosimy laczki!!!!!



Zwiedzamy....dotykamy i oglądamy :) 


Podglądamy... 


Wcinamy i się opychamy!!!! 


A po obiadku odpoczywamy.... 



POZDRO ZNAD POLSKIEGO MORZA!!!!!!!!
Może jutro więcej słońca będzie :)

5 komentarzy:

  1. ja już wam zyczyłam!!! zreszta i tak zazdroszcze innego klimatu.. powietrze..rybka piasek miedzy paluchami :d meeggaaaa nawet by mnie deszcz z plaży nie przegonił.. licze, że mi sie uda też wybyc nad morze.. buziole :* iGa

    OdpowiedzUsuń
  2. super zdjęcia! <3 miłego odpoczynku sisi. ;*

    Sara

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!
    Bardzo ciekawy blog, do którego warto zaglądać :)
    Życzę owocnej pracy twórczej i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. ach dziękuję Himek!!!!!!!!!!! pozdrawiam również!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie! My w tym roku bez wakacji, pierwszy raz w życiu;) Ale mały - za mały co by go męczyć.. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń